Jest gorąco, no dobrze, może przesadzam, ale temperatury są wyższe niż zazwyczaj.
Ważne jest abyśmy pili wodę.
Nie kawę, napoje, soki z kartonu, energy drinki tylko wodę.
Mówię o tym, bo sama jeszcze kilka lat temu miałam z tym problem. Woda mi nie smakowała, wolałam słodkie napoje...
Teraz omijam je wielkim łukiem.
Woda- to jest to.
Jesteśmy sami wodą, woda chce nas a my chcemy wody, nawet jak wydaje nam się inaczej.
Stram się pic ok 2 litrów wody dziennie, piszę staram się, bo czasem przychodzą momenty, w których mi się nie chce- ale się zmuszam i później znowu idzie jak z górki.
Są dni, kiedy zamiast wody wybiorę arbuza, sok ze świeżo wyciskanych owoców/warzyw - mówię świeżych, nie z kartonu, herbatę - ale umówmy się - to też woda.
Pomaga mi dodanie plastrów cytryny, ogórka, imbiru, truskawek.
Butelka z wymiennym filtrem okazuje się zbawienna - gdy mamy dostęp do tzw. kranówki.
Picie wody z ładnej szklanki, kielisza - jest zabiegiem estetycznym i także sprawia, że chętniej po nią sięgam.
Kupno butelki wody (np.2l) i zaznaczenie na niej markerem godziny do której mamy wypić połowę, trzy czwarte itp też jest fajnym pomysłem.
Tak więc, marsz do kuchni po kubek czystej wody i do dna.
Smacznego.
Dziękuję Kochani.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz