poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Trzeba mi wielkiej wody....więc z utęsknieniem czekam na lany poniedziałek.

Cześć dziewczyny....
potrzebuję albo może inczej...potrzebowałam kubła zimnej wody na głowę.
Musiałam się obudzić z zimowego snu - letargu.
Za dużo pracy, za mało czasu ze sobą samą, sprawiło, że się trochę gubiłam. Robiłam wszystko mechanicznie. Wiedziłam, że jak zadzwoni budzik to mam wstać, ubrać się, zjeść, pójść do pracy itp i tak przez 6 dni w tygodniu.
Potem nadszedł czas świąt i lekkie obudzenie, następnie styczeń, który przyniósł trochę łez ale też i trochę słońca.
Luty- wakacje w górach na snowboardzie, marzec - i znowu starsza o rok:) a teraz już mamy kwiecień.
Nie wiem czy wiecie ale przygotowuję się do kilku zmian w moim życiu - mam plan i nie zawaham się go użyć:) We wrześniu zmieniam stan cywilny i organizacja ślubu i wesela w Polsce z Anglii to nie lada wyzwanie - serio, nie wiedziałam, że tyle godzin będę musiała przesiedzieć przed komputerem.
Obecnie realizuję powoli trzy postanowienia noworoczne, jak już któreś zostanie zrealizowane w pełni, na pewno Was o tym powiadomię.
Pod spodem mały misz-masz z ostatnich tygodni.
pozdrawiam i życzę realizacji Waszych planów i postanowień