czwartek, 20 października 2011

postanowienia jesienne

Muszę przyznać, że od dłuższego czasu mam nieodparte wrażenie iż czas przyspieszył i wcale nie chce zwolnić... 
Uważam, że każda pora jest dobra, na wprowadzenie jakiś małych, pozytywnych zmian w życiu, tak więc od jesieni zaczęłam:
- gotować inspirując się włoską wyprawą Jamiego,
- nadrobić zaległości magazynowe, bo już nie nadążam za trendami na wiosnę - lato 2012,
-czytać więcej, bo już mam pokaźną biblioteczkę książek czekających na swój czas,
- oraz fundować sobie małą przyjemność w postaci ulubionej kawy latte i dnia spa (niale)- czyli dnia dla siebie.
Nie wiem czemu ale ostatnio postrzegam siebie jako kobietę muszącą robić wszystko perfekcyjnie, na czas, dokładnie. Taką która ma zawsze porządek w szafie, w kosmetykach, w biżuterii. Taką która na każde pytanie ma gotową odpowiedź, a przy tym jest radosna, zadowolona i uśmiechnięta. Nie wiem o co chodzi ale boję się, że nazywa się to: perfekcjonizm wieku średniego (czyt. po 25 roku życia). Macie podobnie? Bo mnie torszkę zaczyna to przerażać.






obrazki z internetu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz