niedziela, 6 listopada 2011

i gdzie muzyka gra, muzyka gra...

Pierwsza listopadowa niedziela przywitała nas słońcem i niebieskim niebem.
Lubię duże, rozwinięte miasta za to, że ciągle coś się w nich dzieje, ale uwielbiam też te mniejsze np. Gdańsk, bo zawsze kiedy zechcę mogę wyjść na spacer nad morze. Wówczas mogę popatrzeć na fale, statki, katamarany i mewy. 
Widok ten sprawia, że jestem spokojniejsza i szczęśliwsza. 
Viva niedziela, viva Gdańsk!
Po takich wędrówkach polecam (jeśli akurat nie mamy niczego w lodówce:)) zamówić sushi. 
Można samemu znaleźć  dobrą restaurację lub skorzystać z popularnych stron, dających nam naprawdę spore zniżki - nie musi od razu ucierpieć na tym nasz budżet. 

na koniec kilka świątecznych ozdób, które ostatnio kupiłam
Nie mogłam się powstrzymać...pasują do latte?:)
Czy Wy też już zaczynacie myśleć o świętach, czy może to zdecydowanie za wcześnie?
Pozdrawiam ciepło i życzę pełnego pomysłów tygodnia.

1 komentarz:

  1. Święta już u mnie też w głowie zawitały:) Tyle prezentów do kupienia, a człowiek i tak w ostatni dzień myśli co ma kupić, bo kilka tygodni przed było za mało:) Pozdrwaiam

    OdpowiedzUsuń